Prawdą jest, że istnieją na rynku pasty do zębów o szczególnym przeznaczeniu - do ich wybielania, do wzmacniania szkliwa czy też z większą zawartością fluoru. Jednak ciężko jest samodzielnie stwierdzić, który produkt rzeczywiście najlepiej sprawdzi się w naszym przypadku. Oczywiście są i tacy, którzy twierdzą "Nie ma znaczenia pasta, a tylko regularne jej stosowanie". Ale i to, choć brzmi dość rozsądnie, również nie do końca pokrywa się z rzeczywistością.
Świat reklamy i świat nauki często stają ze sobą w szranki - bywa, że zachwalane na ekranie produkty mogą... szkodzić, co udowodniono w przypadku niektórych past wybielających (ich regularne stosowanie może zniszczyć szkliwo). Niedawno naukowcy poszli o kolejny krok dalej i przebadali pasty pod kątem ich szkodliwości nie tylko na zęby, ale i na... cały organizm. W wyniku tych badań okazało się, że to, co drogie i nowoczesne (z dużą zawartością "rewelacyjnych" środków chemicznych), nie zawsze jest najlepsze dla pacjenta. Oczywiście, by zaszkodzić sobie pastą zawierającą np. Triclosan (niszczący bakterie, ale i nie obojętny dla organizmu człowieka), należałoby stosować ją bez umiaru. Mimo wszystko warto zainteresować się czym tak właściwie myjemy swoje zęby.
Co zatem począć? Odpowiedź jest prosta - skonsultować się ze swoim stomatologiem. To on najlepiej zna kondycję naszych zębów, ich słabe i mocne strony i podpowie, co robić i jaką pastę wybrać, by zawsze cieszyć się pięknym, ale i zdrowym uśmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz