wtorek, 20 czerwca 2017

Kilka słów o XIX-wiecznej stomatologii

Stomatologię śmiało można zaliczyć do jednej z najstarszych dziedzin medycyny. Człowiek, by przeżyć, musiał jeść, a żeby jeść, musiał mieć zdrowe uzębienie. Zatem gdy pojawiał się nieznośny ból zęba, trzeba było jakoś sobie radzić.

W średniowieczu działali różnego rodzaju medycy, którzy zabiegi na zębach wykonywali niejako „przy okazji”, pomiędzy obcinaniem włosów, a opatrywaniem rany. Ówcześni ludzie szukali przyczyny psucia się zębów. W niektórych częściach świata aż do XX wieku wierzono, że za próchnicę odpowiada mały robak, który zagnieździł się wewnątrz zęba.

Wiktoriański dentysta w natarciu

W maju br. na łamach angielskiego magazynu „Daily Mail” pojawił się interesujący artykuł poświęcony zabiegom stomatologicznym w wiktoriańskiej Anglii. Obszerna galeria zdjęć z tamtego okresu może przyprawić o dreszcze, gdyż większość tych fotografii równie dobrze mogłaby stanowić kadr z filmu grozy.


W XIX i na początku XX wieku – podobnie jak w średniowieczu - zabiegi stomatologiczne wykonywane były przez fryzjerów i kowali. Większość procedur dentystycznych przeprowadzano na ulicy bez wcześniejszych przygotowań. Dziesiątki tysięcy ludzi umierało z powodu zakażenia, które wdzierało się wskutek źle przeprowadzanych zabiegów i przerażających warunków sanitarnych.

W XIX wieku bolący ząb najczęściej poddawany był ekstrakcji, gdyż nie znano jeszcze skutecznych metod leczenia próchnicy. „Chirurdzy” za pomocą szczypców lub kleszczy usuwali zepsuty ząb – bez znieczulenia. Nierzadko wijący się z bólu pacjent musiał być unieruchomiony za pomocą specjalnych wiązań lub przytrzymywany przez innych uczestników nietypowego widowiska.

Samozwańczy specjaliści

Do XIX wieku w Wielkiej Brytanii dentystą mógł być każdy. Dopiero wydanie odpowiedniej ustawy w 1878 r. w znacznym stopniu ograniczyło ten proceder. Chirurgiem stomatologiem mogła zwać się osoba zarejestrowana w specjalnym spisie „specjalistów od zębów”. Dwa lata później powołano do życia Brytyjskie Towarzystwo Dentystyczne, ale dopiero w 1921 r. zawód stomatologa mógł być wykonywany wyłącznie przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie.

Brytyjska stomatologia na froncie

Pomimo postępów w nauce, pojawienia się na rynku nowych narzędzi dentystycznych oraz skuteczniejszych metod znieczulenia, żołnierze na frontach I i II wojny światowej wciąż poddawani byli archaicznym metodom leczenia z poprzednich dekad. Niestety nie mogli liczyć na bezbolesny zabieg stomatologiczny.

Nikt nie przykładał wówczas należytej wagi do przestrzegania higieny jamy ustnej, co prędzej czy później skutkowało pojawieniem się poważnych problemów ze zdrowiem zębów i dziąseł. Zabiegi przeprowadzane w okopach stanowiły potencjalne zagrożenie epidemiologiczne. Cholera, tyfus czy żółta febra rozprzestrzeniały się w zatrważającym tempie.

Stan zdrowia zębów Brytyjczyków uległ znacznej poprawie w latach czterdziestych XX wieku, kiedy to założono Fundację NHS. Wówczas objęto opieką stomatologiczną większą część społeczeństwa. W samym roku 1948 założono 4 miliony wypełnień.

XX wiek przyniósł ogromną zmianę w dziedzinie stomatologii w całej Europie. Szybkoobrotowe wiertarki i skuteczne formy znieczulenia zachęciły ludzi do odwiedzania gabinetów dentystycznych. Późniejszy rozwój protetyki, implantologii i stomatologii estetycznej, oraz podniesienie jakości świadczonych usług znacząco poprawiły komfort życia ludzi.

Stan zdrowia zębów Brytyjczyków uległ znacznej poprawie w latach czterdziestych XX wieku, kiedy to założono Fundację NHS. Wówczas objęto opieką stomatologiczną większą część społeczeństwa. W samym roku 1948 założono 4 miliony wypełnień.

XX wiek przyniósł ogromną zmianę w dziedzinie stomatologii w całej Europie. Szybkoobrotowe wiertarki i skuteczne formy znieczulenia zachęciły ludzi do odwiedzania gabinetów dentystycznych. Późniejszy rozwój protetyki, implantologii i stomatologii estetycznej, oraz podniesienie jakości świadczonych usług znacząco poprawiły komfort życia ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz